To zuchwała metoda, która pozwala oszustom wyłudzić dziesiątki tysięcy złotych. Śledczy przestrzegają przed fałszywymi wiadomościami e-mail. Hakerzy wymyślają wciąż nowe metody wyłudzania pieniędzy. Wykrycie sprawców i odzyskanie utraconych kwot jest niemal niemożliwe.

Na służbową skrzynkę przychodzi wiadomość e-mail, nie wyróżniająca się… jakich wiele. W nagłówku logo zaprzyjaźnionej spółki, aktualne dane kontaktowe oraz informacja o zmianach numerów rachunku bankowego. Na pozór wszystko się zgadza. Wielu przedsiębiorców nie wczytując się w szczegóły, przekazuje wiadomość dalej pracownikom odpowiedzialnym za dokonywanie przelewów, by zmienili dyspozycje. Chwila nieuwagi i można stracić setki, a nawet tysiące złotych.
Na czym polega phishing?
Oszuści wciąż nabierają wielu przedsiębiorców stosując phishing. Co to takiego? Phishing to jedna z częstszych metod wyłudzania pieniędzy. Hakerzy preparują wiadomości e-mail, które wysyłają w imieniu korporacji. Zakładają fałszywy adres internetowy, łudząco przypominający ten prawdziwy (np. usuwają z prawidłowego adresu meilowego jedną literę). W wiadomości e-mail oszuści podają link do fałszywej strony internetowej, bardzo podobnej do prawdziwego serwisu WWW banku. Nową metodą jest informowanie o zmianie numerów rachunków bankowych. Zgadzają się wszystkie dane kontaktowe spółki, poza jednym… numerem konta bankowego.
oszustwo na dużą skalę

Hakerzy za pomocą specjalnych witryn rozsyłają setki fałszywych e-maili. Wybierają odpowiednie, docelowe grupy przedsiębiorców. Niekiedy adresat odkryje podstęp, część wiadomości trafi do folderu spam, jednak kilka z nich zostanie uznanych za prawdziwe i dochodzi do oszustwa. Czasami jeszcze tego samego dnia pierwsze pieniądze trafiają na podrobione konta. Gdy przedsiębiorcy spostrzegą, że padli ofiarom hakerów, minie najczęściej kilka dni lub tygodni. Wówczas policjanci nie mają już żadnych realnych szans, aby trafić na trop przestępców.
Związane ręce
Prokuratorzy, którzy zajmują się ściganiem cyber-przestępców, mają duży problem z namierzeniem szajki oszustów. Hakerzy korzystają ze specjalnych witryn, które uniemożliwiają policyjnym informatykom ich wykrycie oraz wykorzystują tzw. darknet, czyli ciemną, ukrytą stronę internetowej sieci. Odnalezienie komputera i użytkownika, który wysyłał fałszywe e-maile jest bardzo trudne. Właścicielami rachunków bankowych są najczęściej tzw. „słupy”, a więc osoby nieporadne, które za drobną kwotę pieniędzy udostępniają swoje dane osobowe przestępcą. Gdy środki trafią na rachunek zarządzany przez oszustów, natychmiast są przesyłane na inne, zagraniczne konta. To powoduje, że ich odzyskanie jest niemal niemożliwe.
Jak ustrzec się przed hakerami?

Najważniejsza jest rozwaga! To człowiek jest najczęściej najsłabszym ogniwem zabezpieczeń. Najlepsze programy antywirusowe mogą ochronić przed niepożądanym oprogramowaniem, ale nie powinny usypiać czujności. Dlatego nie dokonujmy przelewu pieniędzy zanim nie upewnimy się, że posiadamy właściwy numer rachunku bankowego. Wystarczy jeden e-mail zwrotny lub telefon, aby sprawdzić, czy wiadomość od naszego kontrahenta jest prawdziwa. Ważne jest również, aby przestrzec pracowników i zleceniobiorców o możliwych oszustwach i atakach hakerów. Bądźmy czujni, bo oszuści wciąż wymyślają nowe, sprytne metody jak wyłudzić pieniądze.